Dwa i pol slowa o polskiej pomnikomanii.
http: //www.rzeszow4u.pl/upload/Aktualnosci/akt-30.jpg
Nie ma chyba w Europie kraju, w którym stawianoby tyle pomników co w Polsce.
Czasami żle się robi, gdy mija się w miastach jeden pomnik za drugim.
W Polsce nie ma rzeczy, poza Ruskimi oczywista, która nie znalazłaby zwolenników do stawiania pomników.
Państwo polskie jest nadal na dorobku, niemniej jednak na pomniki zawsze znajdzie się grosik. Zapomina się często, ze stawianie pomnika nie jest wcale najdroższym składnikiem tego przedsięwzięcia.
Doliczyć trzeba bowiem wydatki na konserwację i utrzymanie takiego ewenementu.
A te przewyższają znacznie cenę wytworzenia takiego pomnika.
Nie mowiąc już o celowym monitoringu lub oddelegowaniu całego zastępu policjantów potrzebnych dla jego ochrony.
Jeden z tutejszych blogerów, Sowiniec, domaga się wprost od władz miejskich Krakowa ochrony pomnika niejakiego Kuklińskiego, który to jest ciągle polewany przez anonimowych wandali farbą.
Kraków nie poszedł bowiem na łatwiznę i zgromadził w miejscowym ogrodzie jordanowskim cale rzesze, dziesiątki popiersi.
Po co się bowiem trudzić z miejsca na miejsce, kiedy można wszystko załatwić w jednym miejscu.
Praktyka pokazuje, że im bardziej kontrowersyjna osoba, tym więcej napadów na jej pomniki czy też tablice.
Zwolennikom takich osób jest wszystko jedno, ile wynosić będą rachunki za monitoringi, ochronę czy też ciągłe odnawianie ich ulubieńców.
Pomnik musi być, cena nie gra roli.
Co mądrzejsi radzą takim wielbicielom, aby pomniki takich osób chronić za szklem pancernym, albo fosą czy też zasiekami z drutów kolczastych i głębokimi okopami.
Możliwe tez by było, wzorem rakiet, ich chowanie w ziemi. Za naciśnięciem guzika znika taki gość pod ziemia.
Metody wprawdzie stare, ale jednorazowe.
Przy ich zastosowaniu możliwe by było wystawianie pomników osobom jeszcze bardziej antagonizującym naród. Taki doktor Rydzyk mógłby w ten sposób stanąć już teraz na cokole to, samo Pan Prezes. A jak. Mial papież Polak już za życia dzisiątki pomników, może mieć i nasz Jaro!
Radni PiS chcą pomnika rotmistrza Pileckiego w Warszawie.
Politycy Samoobrony, PiS-u i LPR byliby gotowi postawić pomnik ojcu Tadeuszowi Rydzykowi. Oto rezultaty prowokacji dziennikarzy "Super Expressu".
Reporterzy zadzwonili do kilku posłów partii rządzącej i jej niedawnych koalicjantów. Podawali się za członków fikcyjnegoHonorowego Komitetu Budowy Pomnika Ojca Rydzyka. Prosili o pomoc w postawieniu monumentu.
Pierwszą ofiarą akcji padła Danuta Hojarska z Samoobrony. Nie widzę najmniejszego problemu - powiedziała poproszona o udział w przedsięwzięciu. Rozpierała ją duma z powodu zaproszenia do Komitetu.
Radości nie krył też Edward Ośko z LPR - bezwarunkowo chciał wesprzeć szlachetne dzieło. Powiedział: Zgadzam się. Gdyby potrzebne były jakieś składki, to proszę dać znać.
Zbigniew Chmielowiec z PiS był ostrożniejszy. Nie wykluczyłswojego wkładu w budowę, ale zaznaczył, że najpierw musi uzyskać zgodę partii. Wyjaśnił też: Słucham tej stacji i nie mam nic przeciwko ojcu Rydzykowi.
Wyłamał się tylko Andrzej Liss z PiS. Gazeta pisze:
Stanowczo nie życzył sobie tego, żeby jego nazwisko znalazło się na liście członków komitetu. Nie chciał ujawnić przyczyn.
„- W Polsce panuje jakaś pomnikomania i tych pomników stawiamy na potęgę, one są przypadkowe i to jest zjawisko niedobre - mówił Bogdan Zdrojewski. I tłumaczył: - Doprowadzamy do tego, że Polska jest brzydsza, staje się bardziej polityczna, rozedrgana emocjonalnie. Pomija się wiedzę i umiejętności kadry Akademii Sztuk Pięknych, która mogłaby być recenzentem - mówił Zdrojewski. - Bardzo często pomniki stawiane są nie tym, którym są dedykowane, tylko tym, którzy je budują, czyli upamiętniają się najczęściej twórcy. To jest zjawisko niepokojące - dodał gość TOK FM.”
Nie jest to zjawisko nowe. Polacy zawsze kochali pomniki.
„12 maja 1937,wdrugą rocznicę śmierci Józefa Piłsudskiego, rozpoczęła sięw Polsceakcja: POMNIK MARSZAŁKAWKAŻDYM BIURZE, ...„
Gierek będzie miał pomnik. Donosi prasa.
Kaczyński: Dożyjemy Polski, w której będą stawały pomniki Lecha Kaczyńskiego.
Niedźwiedź Wojtek, jeden z symboli armii generała Władysława Andersa będzie miał swój pomnik w Parku im. dr. Henryka Jordana w Krakowie. Na ustawienie jego podobizny w tym miejscu jednogłośnie zgodzili się krakowscy radni.
Stojący w krakowskim Parku Jordana pomnik Danuty Siedzikówny „Inki”, zamordowanej przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa, został zdewastowany. Nieznani sprawcy oblali go farbą.
„- Pomnik jest całkowicie zdewastowany. Ktoś całkowicie zamalował go farbą. Konieczna jest pomoc specjalisty. „
Najzagorzalszym zwolennikiem jak największej ilości pomników w Polsce jest zasłużony dla tej sprawy dr Jerzy Bukowski z Krakowa. Jeżeli jest mowa o jakimś znaczącym pomniku, to najczęściej byl tam już pan Doktor.
„Niektórzy mówią o nim nieco ironicznie: ostatni polski partyzant. Jerzy Bukowski na pewno jest dyżurnym krakowskim patriotą. Walczącym. W sprawach ważnych, błahych, ale czasem - śmiesznych. Doprowadził m.in. do przeniesienia mogił czerwonoarmistów spod Barbakanu, odnowienia kopca Piłsudskiego i odwołania konsula Rosji. Ale walczył też z sympatycznym Szarikiem - pisze Maria Mazurek. „
Zdjecia powyzej.
